Już po raz szósty firma DEROWERK zorganizowała coroczne seminarium poświęcone izolacyjnym materiałom celulozowym oraz metodom ich prawidłowej obróbki i instalacji. 24 maja 2012 r. do hotelu „Prząśniczka” położonego w malowniczym Arturówku zjechało się ponad 50 osób.
Zdecydowaną większość przybyłych stanowili przedsiębiorcy, poszukujący nowych rozwiązań w dziedzinie termoizolacji i maszyn do jej wdmuchiwania.
Nie zabrakło również zaproszonych gości: architektów, w tym m.in. przedstawicieli Studia Architektury Naturalnej – „COHABITAT – ATELIER”, studentów Wydziału Budownictwa, Architektury i Inżynierii Środowiska Politechniki Łódzkiej i przede wszystkim prelegentów: Caroli Zellmer – dyrektora handlowego niemieckiej firmy Dämmstatt W.E.R.F. GmbH produkującej termoizolację isofloc F oraz Axela Greinera właściciela firmy produkującej maszyny do wdmuchiwania X-floc.
Warsztaty tradycyjnie rozpoczęły się wykładami. W pierwszej części Pani Carola Zellmer na przykładzie izolacji isofloc F zaznajomiła słuchaczy z izolacją celulozową, ukazując jej podstawowe właściwości fizyko chemiczne.
Jednym z najważniejszych poruszonych przez nią aspektów był problem wilgoci w przegrodzie. Po raz kolejny okazało się, że nawet największa precyzja wykonawców montujących folie paroizolacyjne (powietrznoszczelne) i membrany paroprzepuszczalne (wiatroizolację) nie zabezpieczy przegrody w pełni przed ryzykiem nadmiernej dyfuzji i konwekcji pary wodnej, a w efekcie kondensacji wilgoci.
Istotne jest więc stosowanie materiału, który nie straci swoich właściwości termoizolacyjnych pod wpływem wilgoci. Celuloza doskonale radzi sobie z wilgocią w przegrodzie, ponieważ jest higroskopijnym materiałem izolacyjnym. Absorbuje wilgoć we włókna celulozy, pozostawiając pustki powietrzne wokół nich wolne od wody.
Ponieważ powietrze jest bardzo dobrym izolatorem, izolacyjność zawilgoconej celulozy nie pogarsza się. Zgromadzona w włóknach wilgoć zostanie odparowana w czasie ciepłych dni.
Kolejnym poważnym problemem jest konwekcyjny ruch powietrza w nieszczelnościach między warstwą izolacji a elementem konstrukcji, który powoduje wykraplanie się zamkniętej w przegrodzie wilgoci, zagrażając elementom konstrukcyjnym. Dlatego tak ważne jest, by materiał izolacyjny, który wbudowujemy, szczelnie wypełniał przegrodę i przylegał do elementów konstrukcyjnych, nie tworząc pustek powietrznych i mostków termicznych. Zastosowanie celulozy do ocieplenia domu gwarantuje nam uniknięcie tego problemu, ponieważ wdmuchiwany materiał dociera w każdą, nawet najmniejszą szczelinę.
Warto jeszcze wspomnieć o reakcji isofloc F na ogień. Panuje powszechne przekonanie, że tworzywa drewnopochodne są łatwopalne. Tymczasem test palności zaprezentowany przez Carolę Zellmer udowadnia nam, że odporność na bezpośrednie działanie ognia włókien celulozowych jest znacznie wyższa niż dla styropianu, wełny mineralnej czy wełny skalnej. Zewnętrzna warstwa celulozy ulega bowiem zwęgleniu, dzięki czemu warstwa głębsza oraz elementy konstrukcyjne są chronione przed naporem ognia.
Sama celuloza nie wystarczy. Potrzebna jest jeszcze odpowiednia maszyna do jej wdmuchnięcia, aby właściwie napowietrzyć i rozwłóknić materiał izolacyjny. Ma to ogromne znaczenie dla jakości docieplenia, co potwierdza Europejska Aprobata Techniczna dla materiału izolacyjnego isofloc F. Przy ręcznym rozłożeniu docieplenia z celulozy współczynnik przewodzenia ciepła termoizolacji isofloc F wynosi jedynie 0,043 W/m2K.
Jednocześnie ten sam materiał izolacyjny isofloc F wdmuchnięty maszynami do wdmuchiwania firmy X-Floc osiąga (współczynnik przewodzenia ciepła) 0,037 W/m2K. Wbudowanie izolacji isofloc z właściwym zagęszczeniem gwarantuje również brak osiadania materiału izolacyjnego w przegrodzie budowlanej. Dlatego tak duże znaczenie ma jakość używanych maszyn
Dobór stosownych parametrów umożliwiają nam maszyny X-floc zaprezentowane w drugiej części wykładów przez Pana dypl. inż. Axela Greinera. Omówione zostały wszystkie produkowane przez firmę urządzenia i ich parametry. Co ciekawe, każda maszyna do wdmuchiwania firmy X-floc umożliwia obróbkę nie tylko celulozy, ale także wszystkich pozostałych sypkich materiałów (granulowana wełna mineralna i szklana, wełna drzewna, perlit, granulat i regranulat polistyrenu).
Warto zwrócić uwagę na fakt, że wdmuchiwanie materiałów sypkich pozwala na bezspoinowe wykonanie izolacji praktycznie dowolnej grubości.
Ważnym atutem maszyn do wdmuchiwania jest ponadto ekonomiczność wykonania izolacji. Różnica pomiędzy układaniem materiałów stałokształtnych a wdmuchiwaniem materiałów sypkich polega na tym, że w przypadku tych pierwszych do ułożenia 100m3 izolacji w ciągu dnia potrzeba pracy 8-10 ludzi, natomiast w przypadku materiałów sypkich siła robocza to dwoje pracowników wyposażonych w maszynę do wdmuchiwania Minifant M99.
Dość teorii, która była tylko przedsmakiem najbardziej wyczekiwanego przez słuchaczy punktu szkolenia – pokazu instalacji celulozy w przegrodzie, który obejmował technologię nadmuchu materiału na powierzchnię poziomą (np. pod podłogę lub na stropodach), w przegrodę pionową (docieplenie ścian) oraz sposób wykonania natrysku izolacji na mokro.
Co ciekawe obserwatorzy prezentacji mogli własnoręcznie poćwiczyć wykonywanie natrysku na pionową ściankę. Jak się okazało wdmuchiwanie to praca łatwa i niezwykle sprawna. Troszkę więcej umiejętności wymaga wykonanie natrysku celulozy na mokro, ale i to nie stanowi problemu, czego dowodem było wykonanie natrysku przez ochotnika wybranego z obecnych gości.
Wdmuchiwanie pozwala nam wykonać warstwę izolacji praktycznie dowolnej grubości. Nie ma ryzyka, że szczelina zostanie niedokładnie wypełniona materiałem. Regulowana gęstość wtłaczanej pod ciśnieniem izolacji uniemożliwia powstanie jakichkolwiek pustek powietrznych, co można było zauważyć podczas wdmuchiwania celulozy w przezroczystą przegrodę pionową.
Wszelkie pytania i wątpliwości jakie pojawiły się w wyniku przemyśleń w trakcie prezentacji rozwiewał Pan Greiner, który służył rozmową podczas pokazów i jeszcze długo po nich.
Zainteresowani otrzymali również certyfikat autoryzacyjny, uprawniający do wykonywania izolacji cieplnej za pomocą celulozowych materiałów izolacyjnych. Miło mi stwierdzić, że w tym roku certyfikat autoryzowanych wykonawców dociepleń isofloc F uzyskało dużo więcej osób niż w poprzednich latach.
Wzrosła także liczba uczestników seminarium, co świadczy o zwiększonym zainteresowaniu celulozą i technologią blow-in. Niewątpliwie jest to ogromną motywacją do zorganizowania kolejnego szkolenia i daje nadzieję na to, że w niedalekiej przyszłości nie znajdzie się osoby, która nie słyszała o celulozie isofloc i metodzie blow-in. Oby tak dalej.
inż. Martyna Drećka